No i piękny bałagan. A przecież nie takie miało być pytanie! No nie takie przecież!
- Czy mógłbym... - Chciałabyś, żebym... - Czy chcesz... - takie miało być!
Wtedy ja grzecznie, statecznie, że niby taka rozsądna, że z zasadami, powiedziałabym - Chciałabym, ALE... Wtedy też nastąpiłoby może milczenie jakieś. Trochę czułe, trochę niewygodne, zapraszające do drugiego rozdziału milczenie. Może jakiś żart na ośmielenie, jakieś włosy za ucho...
I te pięć sekund, kiedy już czuć, że zaczyna wyłazić rumieniec. [Pfy! Akurat! Dziewczyny już się teraz nie rumienią! Nie te czasy, moja droga, nie te czasy! Wyciągają ręce po męskie pupy i na pierwszym spotkaniu proponują śniadanie zaraz po kolacji! Rumieniec! Dobre sobie!]. Te trzy sekundy, kiedy jest już za późno na pocałowanie, za wcześnie na pójście do domu. Oglądanie kawałka swoich butów, kawałka butów nie swoich. Sekundy jeszcze dwie i...
Ale to pytanie...
- Będziemy się całować?
- Nie.
Bez pola manewru. Bez cienia wątpliwości. Bez zawstydzenia. Bez całowania. Brama. Klucze. Dobranoc.
:)
OdpowiedzUsuńEj! Królewna !
OdpowiedzUsuńnienienienie... to nie pytanie jest złe - bo nie ma złych pytań, tylko odpowiedź paskudna, jak rzerzączka... to gra przecież jest, wstęp taki, że niby do drugiego etapu przeszłaś... że rozdziały jakieś... ale co to? książka to ż to jakaś? nie! gra to jeno, tyle że zasady nigdy nie spisane... agra się w to tak:
- Będziemy się całować?
- a chcesz?
- no!
- co to "no"?
- no, chce
- "no, chce" co?
- no chce sie całować
- ale ja nie chce bo burak jesteś nawet sie wysłowić nie umiesz
- no weź.
- co "no weź" ?
- ale Ty jesteś... niemiła i niedobra...
- no jestem, wszystkie jędze tak mają...
- Ty nie jestes jędza...
- co ty dzieciaku wiesz o kobietach...
- wiem jak sie z nimi całować
- tak?
- tak!
- to pokaż...
- teraz to nie chce bo jesteś niemiła
...
...
...
tak w to sie gra...
o!
ucz się od mądrzejszych :oP
Samo czytanie mnie już zmęczyło! A jeszcze to wykonać?! Zgroza! Ile się trzeba napracować, żeby się jednego buziaka doprosić! I w ogóle gdzie ten spontan?! Gdzie element zaskoczenia?! Gdzie to całowanie w połowie zdania? Nie mam mowy, żeby tort smakował, kiedy się już tak szczegółowo omówi przepis!
OdpowiedzUsuńgdzie tkwił błąd wiec ?
OdpowiedzUsuńmiał zaatakować bez "gry wstępnej"...
chcesz więc pisać rozdziały czy wolisz je jeno czytać?
chcę pisać prozę i czekam, aż mi ją ktoś spoetyzuje... chociaż trochę
OdpowiedzUsuńejże... tak sie nie da... jeśli szukasz poety to bądź gotowa na delikatnego wrażliwca, który wychowany pod skrzydłami mamusi będzie Cie pytał czy może dzisiaj spać z Tobą w sypialni czy moze znowu musi na podłodze?
OdpowiedzUsuńa jak chcesz kogos kto Cie po prostu "weźmie" to licz się z tym, że nie będzie om niał talentu pisarskiego :)
facet który potrafi jedno i drugie jest tylko jeden na tym świecie... i jestem nim JA...
buahahahahaha.... :)
Taki unikat! na moim blogu! jestem zachwycona i zawstydzona ;>
OdpowiedzUsuńbój się! maluj! w wciskaj się w sekxowne bidy!
OdpowiedzUsuń~ ten sam co wcześniej
yyy... znaczy "body" :)
OdpowiedzUsuń