czwartek, 2 grudnia 2010

DYLEMATY INNEJ NATY

Poproszę przestać mnie oceniać. Co jem, jak mówię, komu oddaję się cała a komu w połowie, czy mam za duże spodnie, za głośno się śmieję, chlipię gorącą herbatę, słodzę trzy i pół. Przesypiam się z żonatymi, z dzieciatymi, a czasem z dziećmi. Nie, nie biorę. Jedynie za ogień do papierosa, za spojrzenie dłuższe niż trzy sekundy, za "cześć natko boska", za dłoń na policzku, za darmo.

Mówię więcej niż robię. Robię źle. Mówię bez sensu. Ze swoim językiem na wiśniowym lizaku zastanawiam się, jaki smak ma język twój. Dylematy starej daty: Nie ruszaj, co nie twoje... albo bierz co chcesz... albo nie bierz - tak nie można... weź - raz się żyje... nie dotykaj - będziesz płakać... kilka łez cię nie zabije, a cała noc twoja... znowu piąte koło u wozu? brawo!...

Najbardziej na świecie, do granic możliwości, do bólu, z nocami nieprzespanymi, z głową w chmurach, z jedną nogą na tamtym świecie, ze ściśniętym gardłem, z wilgotnymi dłońmi, z bólem brzucha chcę tego, czego mieć nie mogę. Nie dostaniesz - moja droga - jeśli sama nie weźmiesz. Ale jeśli weźmiesz sama - dostaniesz za swoje. Najbardziej chcę tych, którzy najbardziej chcą innych.


4 komentarze:

  1. Jeszcze tylko jutro...

    OdpowiedzUsuń
  2. a pojutrze okaże się, że niebo wcale nie spadło mi na głowę..

    OdpowiedzUsuń
  3. spadające niebo był raczej symbolem nadchodzącego nieszczęścia :oP

    znowu umawiasz się z mężczyznami z internetu, znowu z niewłaściwymi, znowu dostaniesz po łapkach, znowu usiądziesz pupą w pokrzywy, znowu potem pobiegniesz do mamy sie poskarżyć jacy oni są okrutni, znowu wylejesz kawe na koszulr, znowu zostawisz skarpetki pod łóżkiem, znowu wciśniesz się w 32 po to tylko żeby zobaczyć jak on się ślini, znowu zaczniesz rzucać palenie i znowu Ci nie wyjdzie, znowu będziesz się szlajać w nocy po mieście, znowu usilnie będziesz szukała rozpusty, znowu będzie Cie bolała głowa...

    tryby się kręcą, wiercą, rozpędzają a historia kołem się zatoczy i znowu mnie nie posłuchasz...

    jesteś nieodpowiedzialna, rozgałganiona, rozwiązła, niedobra, niegrzeczna, niewychowana, zmanierowana, zadufana, nieprzyjemna, opryskliwa i masz krzywe nogi.

    powinnaś chodzić do kościoła, odrabiać lekcje, dawać pieniądze biednym, dokarmiać bezdomne koty i zbudować karmnik dla ptaków, głosować na właściwych kandydatów, wybierać tylko polskie produkty, słuchać się rodziców, ustępować miejsca w tramwaju, szanować zieleń, oglądać 'słowo na niedzielę', uczyć się pilnie, dzień święty święcić, lubić pomidory, gotować mężowi, prać, prasować i odkurzać, być dobrą matką, sprzeciwiać się aborcji, myć zęby co wieczór i nie drażnić psów...

    ~

    OdpowiedzUsuń
  4. i właśnie dlatego mówię, że pojutrze...jutro już!-wcale nie spadnie mi na głowę, nieszczęścia nie będzie, świat się nie skończy [chociaż często wydaje mi się, że tak właśnie będzie]

    to prawda! - mam krzywe nogi ;) i to prawda, że cała reszta też jest prawdą ;)

    OdpowiedzUsuń

Byle grzecznie