Nie schudniecie 5 kg, za to przytyjecie 2. Fajek nie rzucicie - ewentualnie przerzucicie się na tańsze. Przestaniecie pić... sami - za to w towarzystwie i więcej. Do tego długi - wiadomo. Przedwiosenne potopy i rozklejone buty, wiosenne alergie, urlopowe poparzenia słoneczne, jesienne depresje, a w grudniu kolejny kredyt w prowidencie na udane święta. Niektórzy uwalą sesję, inni wylecą z pracy, a kilku zaliczy wpadkę. Będziecie zdradzani, okradani przez własne dzieci, niedoceniani przez szefa, koceni w nowym liceum, falowani w wojsku, faulowani na boisku. Zapłacicie karę w bibliotece, przewalicie w pokera, w końcu poznacie przyszłych teściów, podrapie was kot. Zimą grypa, latem chlamydia. ZUS was wycycka, a PIP wydupczy. Wypadną resztki zaczeski, bardziej opadną cycki, pierwszy raz wam nie stanie. Wykipi mleko, pies obsika dywan, okradną was w pociągu, wpuścicie jehowych. Złamiecie obcas, pękną w kroku spodnie, uwalicie prawko. Zleją was skini, osaczą feministki, obrazi Palikot.
Hepi nju jer and carpe-fucking-diem!
A ja carpie chętnie ziem
OdpowiedzUsuńI co? I sugerujesz, że może być gorzej niż jest? I że to tylko dlatego, że Boska Natka tak mówi? A, pies nosem trącał, lepiej będzie i już. Byle nie dwa kilo do przodu, bo tego to już nie zniosę.
OdpowiedzUsuńTo jest wpis wielce optymistyczny, gdyż zakłada on - ten wpis - iż nie będzie gorzej, a jedynie tak samo będzie. Cheers!
OdpowiedzUsuńTaksamość coroczna. Może więc być. Wypiję Twoje zdrowie, co by gorzej nie było!
OdpowiedzUsuń58 year-old Web Designer III Jamal Bicksteth, hailing from Kelowna enjoys watching movies like "Trouble with Girls, The" and Coffee roasting. Took a trip to Pearling and drives a Tundra. Dowiedz sie wiecej
OdpowiedzUsuń