Z przeznaczeniem jest tak, że najlepiej, gdyby go nie było. Skąd mogę wiedzieć, kto jest mi przeznaczony, co jest mi przeznaczone? A jeśli moim przeznaczeniem jest profesjonalne mycie butelek, jeśli mam zostać fajansiarą po prostu [za to najlepszą wśród fajansiar], a silę się na coś więcej? Nawet nie na więcej, a na coś innego po prostu. Bo kto powiedział, że zawodowe konstruowanie informacji to coś więcej/lepiej niż mycie butelek? Może nawet gorzej, mniej?
A jeśli przeznaczony jest mi mężczyzna 10 lat młodszy, bezzębny, no po prostu brzydki jak noc bezgwiezdna? Tak, tak - już was słyszę! że ważne jest wnętrze, osobowość, ple ple ple... A ja szukam urodziwego, w miarę przystojnego chociaż, no takiego minimum męskiego... no dobra - księcia z bajki przecież - wiadomo...
Wypatruję sobie oczy, obrót szyi - 360 st. Cel - starszy, nie młodszy. Jeśli przeznaczony jest mi ów brzydki, to skąd mam wiedzieć, który? Jak go spotkać, jeśli moje serca dwa ślinią się na widok zupełnie inny? Przeznaczenie wali mnie w rogi, głupka ze mnie robi. Ustala z góry, że ma być tak, a nie inaczej. I przygląda się, jak robię z siebie wariatkę, idąc zupełnie inną drogą niż ta, która jest mi pisana.
Dlatego lepiej, gdyby go nie było tego przeznaczenia. A może nie ma go, jeśli w nie nie wierzę? Nie wierzę w ciebie, Przeznaczenie. Prysk - znikło! Teraz już mogę popełniać wszystkie swoje błędy. Popełniać i nie zastanawiać się, według którego scenariusza powinnam grać. Nie ma przeznaczenia, ani scenariusza, ani przypisanej mi roli. Postępuję więc według własnego myślę, według swojego czuję.
Zakochuję się za szybko, ha! i w nieodpowiednich osobach. Piję za dużo, za szybko, za zdrowie. Na zdrowiu mi nie zależy - palę, nie dosypiam i inne głupoty. Lubię je. Te swoje złe decyzje i niedojrzałe wybory. Wszystkie swoje żonate i dzieciate fascynacje/zauroczenia/miłości. Niepotrzebne, pijane rozmowy i smsy. Ciężko pracuję na przyszłe zmarszczki, siwe włosy i wrzody żołądka. To wszystko moje wady. Moje!
Przeznaczenia nie ma. Jestem ja i wszystkie moje błędy i nie-błędy. Spotkałam cię, a ty mnie. To nie przeznaczenie. Zbiegły się jedynie przyjemne i słodkie okoliczności.