sobota, 8 stycznia 2011

W ISTOCIE

Witam serdecznie,

dzisiejszy odcinek poświęcony zostanie sprawie najistotniejszej, samej istocie mianowicie. Mądra głowa jedna, choć pewnie było ich więcej, ale nie wiem ile i w ogóle to nie wiem czy ktoś wie, ale ja nie wiem na pewno, głowa ta więc mówiła - bo mądra była przecież - że istota człowieka zawarta jest w jego egzystencji. Na Olimpie to my się mało interesujemy takimi rzeczami, bo to zbyt skomplikowane, wolimy wino, sery i tanie rozrywki - np. podstawianie zwykłym śmiertelnikom nogi albo wpuszczanie między nich siostry Idiotosa - Intrygi. Ale czasem to się głowię nad tą istotą. Że jeśli w egzystencji tkwi istota, to wobec tego wszyscy mamy fajnie, bo wszyscy mamy to, co najistotniejsze. I ja mam fajnie, i ty masz fajnie, i oni mają fajnie. Fajnie jest. Ale jak to? Chwila, chwila...

To takie Dziecko Szczęścia i Dziecko Pecha mają fajnie po równo? Eee - coś mi tutaj nie tuta. Bo Dziecko Szczęścia, to ma szczęście, to pewnie i miłość ma i akceptację, i spełnienie marzeń, i błogość, i płodność i wszelaką mnogość i wielorakość szczęścia. A Dziecko Pecha to raczej niewiele ma albo ma nic albo jak już ma, to ma raczej źle niż dobrze. I tych dwoje - te dzieciaki - to niby równe są sobie, bo egzystują czyli po prostu? To trzeba się cieszyć tym, że się tak zwyczajnie
j e s t ? A to jest powód do radości? A to mało czy dużo, że się jest? Dziecko Szczęścia i Dziecko Pecha rodziców sobie nie wybierały, to i skarżyć się głupio, bo komu - Losowi? Los jest ślepy i głuchy więc nie warto mu się skarżyć i w ogóle doń gadać cokolwiek. I ta równość - to wobec czego i kogo są te dzieci równe? W oczach Świata dzieci te równe nie są... no tak - ale Świat ma zeza i jaskrę i swoje lata. Równie nie są, ale nic to, bo s ą. I tym mają się cieszyć.

Kto to podzielił tak, że jedno jest Dzieckiem Szczęścia, a drugie Dzieckiem Pecha? Czy to sprawiedliwie? Pytam Mamuta, gdzie jest Sprawiedliwość, ale mówi, że nie zna człowieka. Pytam Zeusa, jak to się dzieje, że jedni są z przodu a inni z tyłu? Ale Zeus mówi jedynie, że ci całkiem z przodu zawsze pierwsi obrywają kulkę, a ostatnich gryzą w dupę psy. To gdzie mam być? W środku? Pomiędzy? Uśrednić się mam? Ale Zeus z Mamutem mówią, że mam po prostu b y ć, nie zadawać durnych pytań i dopić swoje wino.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Byle grzecznie