sobota, 7 sierpnia 2010
NIEŁADNIE
Ty mały, wstrętny kłamczuszku. Tam ciuciuciu, fififi, umparumpa, a tu przychodzisz na kolanach ze wzwodem do pępka samego i prosisz o loda pysznego. Ojojoj grzeszny świntuszku - łakocie są tylko dla grzecznych dzieci. Wytargam cię za uszko mały, niewierny jebako. Apetytu można sobie narobić gdziekolwiek, ale jemy w domu! Szlajanki po restauracjach za dziewczynki swej plecami? Ajajaj - nieładnie kolego. Skarć lepiej szybko swego głodnego, sterczącego. Każ mu leżeć potulnie i kwiczeć - a ty a ty! Masz swoje ciastko, a zlizujesz lukier z cudzego? A fe! Klepnij szybko paciorek za grzech drugi i piąty! Żarcie z nieswojego stołu lepsze? Po nim się zawsze rzyga do usranej śmierci, karaluszku. No wstań już wstań z tych klęczek, nie będzie dziś deseru - klaps klaps. Idź już do domu swojego, stań za karę w kącie, klęknij na grochu i tam po cichutku pobaw się sam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A wybaczysz mu? Czy o tym będzie w następnym odcinku?
OdpowiedzUsuńnie u mnie powinien szukac przebaczenia, ja jestem cudza szarlotka wiotka ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... To ja już nic nie rozumie. A szarlotki są dobre, w sensie do jedzenia ;)
OdpowiedzUsuń