piątek, 17 września 2010

BO FANTAZJA JEST OD TEGO

U-ra-bu-ra-szef-po-dwó-ra!

Skończyła wyliczankę Wioletka i padło na Dyzia. Dyzio-Szef zadumał się na krótko, podłubał w nosie brudnym palcem wskazującym prawej dłoni i posłał w przestrzeń babolowy pocisk.
- Dziś będziemy tępić demony - zarządził.
Beatka zafrapował się nielicho, gdyż z całego podwórka tylko ona posiadała już okres i okazjonalnie dawała zobaczyć kolegom majteczki.
- Nie. Ja się tak nie bawię - zaprotestowała.
- Bawmy się w księdzów i gosposie - rzucił Albercik i oczy mu błysnęły złowieszczo trochę.
Nikt jednak nie chciał smażyć schabowych i siedzieć proboszczowi na kolanach.
- Pobawmy się w krzyż! - radośnie pisnął Cypisek i dzieci zaczęły zbroić się w kamienie, maczety i brzydkie charaktery. Psikusom nie było końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Byle grzecznie